Procesy związane z cięciem termicznym metalu mogą być prowadzone różnymi technikami, w zależności od wymagań co do jakości i wydajności procesu, a także charakterystyki wykorzystywanego materiału. Jedną z najczęściej używanych w zastosowaniach przemysłowych metod jest cięcie gazowe. Przyjrzyjmy się bliżej temu, na jakiej zasadzie jest wykonywane oraz sprawdźmy związane z nim zalety i ograniczenia.
Na czym polega cięcie gazowe?
Technika cięcia gazowego nazywana także cięciem tlenowym należy do najbardziej popularnych. Wiąże się z wywołaniem reakcji egzotermicznej żelaza z tlenem, co jest możliwe po osiągnięciu odpowiednio wysokiej temperatury doprowadzającej do zapłonu. Jej uzyskanie jest możliwe za sprawą wykorzystania właściwie dobranego gazu palnego – w zależności od sytuacji może to być acetylen, propan, gaz ziemny albo wodór. Po podgrzaniu metalu i rozpoczęciu reakcji żelazo jest bardzo szybko utleniane, a nadtopione cząsteczki są usuwane ze szczeliny cięcia za sprawą energii kinetycznej gazu podawanego pod ciśnieniem.
Jakie stopy można ciąć przy pomocy tlenu?
Najwięcej problemów przysparza cięcie stali, które zawierają pierwiastki o wysokiej temperaturze topnienia, takie jak chrom, tytan, wolfram i molibden, a także tlenki krzemu, manganu lub aluminium. Równie duże kłopoty powoduje zbyt duża zawartość węgla – nie powinna ona przekraczać 0,7%. Cięcie tlenowe najlepiej sprawdza się w przypadku stali niskostopowych oraz niskowęglowych. Obecność trudnotopliwych składników nie wyklucza możliwości cięcia gazowego, o ile ich ilość nie jest zbyt duża, np. dla chromu nie przekroczy 5% a dla manganu 14%, jednak często wiąże się z koniecznością wstępnego podgrzewania powierzchni.
Zalety cięcia tlenowego
Największą zaletą cięcia tlenowego jest możliwość wykorzystywania go przy elementach o szerokim zakresie grubości – możliwe jest cięcie elementów mających nawet 2000 mm. Plusem jest także uzyskiwanie sporych prędkości cięcia oraz stosunkowo niewielkich rozmiarów szczeliny cięcia. Wadami będzie np. rozległa strefa wpływu ciepła.
Najnowsze komentarze